środa, 17 lipca 2013

Teen Now Magazine - wywiad z JJ'em (tłumaczenie)

JJ
"Ludzie śpiewają naszą piosenkę"


Więc jak sprawa z albumem?
Dobrze! Nie poszliśmy za jednym dźwiękiem , a za kilkoma różnymi. Mamy nadzięję, że album trafi do wszystkich i że rozszerzymy tym rynek.


Masz ulubiony kawałek z Waszego albumu?
Tak, mam ulubioną pisoenkę. Nie powiem jak się nazywa, ale zdradzę, że jest fajna i taneczna.


Zepsułeś zabawę! Z kim mógłbyś nagrać duet?
Z Robbim Williamsem! Jest niesamowity! Jest moim idolem. Był kiedyś w boybandzie, teraz jest jednym z najbardziej znanych solistów na świecie.


Jaką piosenkę mógłbyś napisać dla siebie, dla swojego życia?
Myślę, że piosenki Eda Sheerana. "Team" jest naprawdę dobra. Lirycznie piosenka jest niesamowita. Muszę powiedzieć, że większość jego piosenek jest niesamowita.


A ścieżka dźwiękowa Twojego życia?
(zaczyna śpiewać "Carry you") Powiedziałbym, że "Carry you". Lirycznie, nie mogę innej znaleźć.


Jesteś gotowy na trase?
Jak najbardziej- jestem naprawdę podekscytowany. To w końcu nasza pierwsza  trasa. Będzie miło wiedzieć, że podczas naszej trasy, ludzie którzy będą na koncertach będą tam dla nas.


Twoje najlepsze doświadczenie Union J?
Występ przed 80 tysiącami ludzi na Wembley Stadium- to było nieziemskie. To niesamowite uczucie, kiedy śpiewaliśmy "Carry you", wszyscy śpiewali razem z nami. To świetne, kiedy widzisz, że znają piosenkę i słowa do niej!


A najgorsze doświadczenie Union J?
Odpadnięcie z X-factora. Wcześniej, zanim UJ powstało, odpadliśmy jako Triple J z bootcampa. To było okropne. Były wzloty i upadki. Nie mogę powiedzieć, że bycie w show trzeci raz nie sprawiło, że się poddaliśmy. Byliśmy silniejsi jako grupa. Najgorsze było jednak to, że kiedy już czuliśmy, że nasze marzenia się spełnią- to wszystko zostało nam zabrane. Było mi trudno. Joshowi i Jaymiemu też. Na szczęście powróciliśmy i zyskaliśmy Georga!


Kto jest Twoim najlepszym kumplem z zespołu?
Każdy z nich. Zdecydowanie każdy z nich. Nie ma w tym nic szczególnego, ponieważ spędzamy czas wszyscy razem, jako czteroosobowa grupa. Gdy mam jakiś problem, nie idę do jednego a do wszystkich.


Czy chłopcy pomagają Ci w trudnych chwilach?
Kiedy byliśmy na dnie- było to trudne dla nas wszystkich, bo wtedy masz wrażenie że jesteśmy tu gdzie jesteśmy bo ludzie na nas nie głosowali. Zadawaliśmy sobie pytanie "Co robimy nie tak?". Wtedy masz emocjonalny dół. Ale najlepsze w byciu w zespole jest to, że masz wokół siebie ludzi, którzy Ci pomogą i dadzą kopa.


Najbardziej stresujący moment między Wami?
Właściwie nie miał miejsca. Miewamy sprzeczki o drobnostki, ale po dwóch minutach znowu jesteśmy kumplami.


Jaki jest Twój najszczęśliwszy moment Union J?
Występ na Wembley Stadium. I kiedy "Carry you" wskoczyło na listy przebojów. Byliśmy wśród najlepszych artystów na listach. To niesamowite.


Co jest najlepszego w byciu online z fanami?
Oczywiście to, że interesuje ich nasze życie, są lojalni i niesamowici. Bez nich nie byłoby nas tutaj, więc dajemy im szansę aby mogli być w naszym życiu razem z nami. Przypuszczam, że to sprawia, że są bliżej nas, a my ich. To dobra droga aby utrzymywać z nimi kintakt.


Zaliczyłeś jakieś wpadki na Twitcamie?
Na szczęście nie! Jesteśmy zawsze ostrożni kiedy jesteśmy gdzieś na żywo przed ludźmi. Wiemy, że ludzie oglądają nas, więc nikogo nie udajemy, jesteśmy sobą.


_____________________________________________



Wywiad z Georgem już niebawem! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz