Wybaczcie za brak obecności na blogu, ale praca mnie pochłania i nie miałam czasu aby dodawać posty i tłumaczyć zagraniczne artykuły o chłopakach.
*proszę o nie kopiowanie*
Tłumaczenie artykułu o Union J dla Liverpool Echo.
artykuł z 24.07.2013
Biorąc pod uwagę, że chłopacy grają 3 koncerty w ciągu jednego weekendu, wkrótkich odstępach czasu, można założyć, że polubili oni Liverpool.
"Zdecydowanie kochamy Liverpool"- powiedział Jaymi Hensley- "Kiedy pytali nas gdzie byśmy chcieli zagrać, mówiliśmy: Liverpool, Liverpool i jeszcze raz Liverpool. I w końcu dało się! Gralismy aż trzy koncerty!".
Są trzy terminy, które wspominaja o ich występie tutaj. Jeden, który właśnie się odbył na Radio City Live Show, drugi 24 sierpnia podczas Liverpool International Music Festival i 6 stycznia występ będący częścią ich trasy na Echo Arena.
"Nie mogę w to uwierzyć, naprawdę!"- mówi Jaymi- "To spełnienie marzeń! Tyle miejsc do zwiedzania i powróty do tych, które kocham. Byliśmy w Liverpoorze wcześniej, podczas X-Factor Tour i bardzo chcieliśmy wrócić. Kochamy tam występować i tamtejsze nocne życie. To naprawdę miasto imprez."
Podobnie jak większość artystów muzyki pop, Union J powstało podczas X-Factora. JJ, Jaymi i Josh byli w zespole Triple J, ale przed występami na żywo postanowiono ich połączyć z solowym artysta Georgem Shelleyem.
Josh mówi: "JJ, Jaymi i ja byliśmy w Triple J. George dołączył do nas w Las Vegas w domu jurorów. Zawsze oglądałem X-Factora, więc wiedziałem jak to jest i ile można stracić. Jeśli wszyscy widzieli nasze niepowodzenia wtedy to było dla nas trudne. Jeśli ktoś zasugerował coś co mogłoby nam pomóc się poprawić- dążyliśmy do tego. A kiedy George dołączył do zespołu to była najlepsza rzecz jaka mogła nam się przytrafić.
Myśleliśmy, że w nas uwierzono, bo gdyby tak nie było to nie myśleliby o dodaniu do nas nowego członka zespołu i zmienieniu nazwy. Ludzie, którzy zajmują sie prowadzeniem takiego show nie mają w zwyczaju marnowania czasu. Staliśmy się nowym zespołem od kiedy George do nas dołączył."
George dodaje: "Na początku byłem tylko ja i moja gitara. Później spotkałem trzech normalnych chłopaków, którzy później zostali moimi najlepszymi kumplami i przyjaciółmi.
Zacząłem śpiewac kiedy miałem 9 lat. Słuchałem S Club 7. Powiedziałem bratu, że napisałem piosenkę dla S Club 7 pt. One Step Closer i wierzył we mnie! Tak na poważnie zacząłem śpiewac w wieku 13 lat.
Moją inspiracja była rodzina. Wszyscy bardzo ja kochali i byli utalentowani muzycznie. Zwłaszcza mój wujek i dziadek. Inspirują mnie również ludzie, muzycy, tacy jak Ed Sheeran, a także Justin Bieber."
Chłopcy współpracują z Stevem Mac'iem, który wcześniej wpółpracował z Leoną Lewis czy tez z One Direction.
Jaymi mówi: "Śpiewałem odkąd tylko pamiętam. Moja mama była dla mnie wielką inspiracja. Była bardzo silna i bardzo mnie wspierała.
To była bardzo długa podróż... ale w końcu wszystkie marzenia się spełniły od kiedy powstało Union J."
Chłopcy teraz ciągle pracują. Maja ponad 1mln obserwatorów na Twitterze, ponad 9 mln odsłon na YouTube i swoją pierwszą książke w przygotowaniu.
"Najbardziej w tym wszystkim kocham występy i jestesmy bardzo podekscytowani trasą. - mówi Jaymi - Granie naszego albumu dla fanów będzie wspaniałe. Obiecujemy, że będą to niesamowite koncerty. Na prawdę bardzo się na to cieszymy."
Union J gra dla Radio City Live 27 lipca, a później w Liverpoolu. Kolejny koncert w Liverpoolu odbędzie się 24 sieprnia i później jeszcze 6 stycznia."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz